Ten błąd popełnia większość inwestorów, niekiedy płacąc za niego wysoką cenę w późniejszych kosztach budowy. Niekorzystne warunki gruntowe, w skrajnych przypadkach mogą uniemożliwić posadowienie budynku. Dlatego przed zakupem działki obowiązkowo należy zdobyć mapy geodezyjne terenu.
Warunki hydrologiczne i ziemne można poznać studiując mapy geodezyjne upatrzonej działki, dostępne w wydziałach dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej starostw powiatowych lub w wydziałach geodezji urzędów miejskich dużych aglomeracji posiadających prawa powiatu. Rodzaj gruntu ma bezpośrednie przełożenie na możliwość budowania i definiuje nakłady na wzniesienie domu. To od niego będzie zależał rodzaj fundamentów, izolacji wodnej i koszty instalacji przyłączy wodno-kanalizacyjnych, czy elektrycznych.
Warstwy omijać z dalekaWprawdzie w Polsce rzadko zdarza się takie ukształtowanie terenu, jednak za najgorszy uważany jest warstwowy układ gruntów, złożonych z warstw ziemi piaszczystej i gliniastej, przeplatanych przerostami z gleb organicznych. Taka działka może spowodować, że budowa domu stanie się niemożliwa ze względów finansowych. Grunty składające się z warstw ziemi o różnej przepuszczalności, przeplatane warstwą nieprzepuszczalnej gliny sprawiają wybitne kłopoty z odprowadzaniem wód deszczowych, a koszty robót ziemnych i wznoszenia fundamentów są wyjątkowo wysokie. Posadowienie domu w takim gruncie bywa zupełnie niewykonalne i wówczas trzeba go całkowicie wymienić. Z takiej działki lepiej zatem zrezygnować.
Torf, czyli dyskwalifikacjaZ zakupu nawet najbardziej upragnionej działki warto również zrezygnować, jeśli z map geodezyjnych wynika, że jej podłożem są grunty organiczne, czyli torfy, namuły i luźne piaski próchnicze. Ziemie tego typu nie nadają się do budowy domu ze względu na zbyt niską nośność i fatalny wpływ zagniwającego materiału biologicznego na materiały budowlane - kwasy powstające w gruntach organicznych powodują przyspieszoną erozję betonu i stali. Wprawdzie istnieją technologie zagęszczania i wzmacniania ziemi tego typu, jednak pozwolić sobie na ich stosowanie mogą jedynie inwestorzy dysponujący budżetami z sześcioma zerami na końcu. Innym, nieco tańszym, choć również bardzo kosztownym, rozwiązaniem jest całkowita wymiana gruntu. Trzeba wybrać i wywieźć tzw. warstwę nienośną podłoża i zastąpić ją dobrym gruntem budowlanym. Nowe podłoże powinno być zagęszczane mechanicznie cienkimi warstwami o grubości do 20 cm - może to trwać nawet kilkanaście tygodni. Zamiast wymiany podłoża można również spróbować posadowić dom na palach żelbetonowych. Rozwiązanie to - pomijając czas i wysokie koszty - da się jednak zastosować tylko na działkach, na których warstwa gruntu organicznego nie jest zbyt głęboka.
Glina daje do myśleniaNad zakupem działki z podłożem gliniastym lub złożonym z iłów, powszechnie występujących w centralnej Polsce, trzeba się dobrze zastanowić. Podłoże tego typu jest wyjątkowo twarde w okresie suszy, a podczas kilkudniowych opadów zamienia się w gęstą, błotnistą masę, konsystencją przypominającą świeży kit okienny, stosowany do uszczelniania szyb w oknach drewnianych starego typu. Gliniaste i iłowe podłoże jest bardzo słabo przepuszczalne, zatem dom prawdopodobnie będzie wymagał wykonania drenażu opaskowego zabezpieczającego fundamenty i ściany piwnicy przed przemakaniem. Niezbędna stanie się również izolacja przeciwwilgociowa przyłączy wszystkich mediów. Z powodu słabej przepuszczalności podłoża, na ziemi gliniastej można posadowić budynki poniżej głębokości przemarzania, co oznacza kopanie głębokich fundamentów i zabezpieczanie ich przed "spływaniem" w razie deszczu, a to znacząco podwyższa koszty budowy.
Polowanie na pospółkiNajlepszy do wznoszenia domu jest grunt jednorodny o dobrej przepuszczalności - silnie skoncentrowane piaski, żwiry, pospółki i tego typu ziemie. Działka z takim podłożem rozwiązuje problemy z odprowadzaniem wód gruntowych i opadowych. Odpadają również kłopoty z nierównomiernym osiadaniem budynku. Taki rodzaj gruntu znacząco obniża koszty budowy domu. Fundamenty mogą być bowiem płytkie, a co za tym idzie niedrogie. Nie trzeba stosować drenażu opaskowego. Przyłącza mediów można wykonywać w dowolny sposób nie ponosząc kosztów dodatkowej izolacji. Wszystko to oznacza oszczędność czasu, materiałów budowlanych i robocizny. Wadą podłoży piaszczystych są kłopoty z zielenią wokół domu - glebę do ogrodu trzeba nawieźć, gdyż na jałowej ziemi mało która roślina dobrze rośnie.