Mieszkanie, czy dom może zostać zalane z różnorakich przyczyn i równie różnorakie mogą być tego skutki. Kiedy u sąsiada mieszkającego nad nami wydarzy się niewielka awaria wodociągowa, a u nas z tego powodu powstanie mokra plama na suficie – problem nie jest aż tak bardzo dotkliwy. Jednak w wielu przypadkach okoliczności są zdecydowanie bardziej drastyczne i zniszczenia dużo większe. W zmiennym w naszym kraju klimacie budynki są zalewane i podtapiane od piwnicy aż po dach. W jednym i w drugim przypadku konieczne jest oczywiście usunięcie szkód i przeprowadzenie remontu, choć jego zakres jest zdecydowanie inny.
Nielubiana mokra plama
Z denerwującą plamą na suficie, powstałą często na skutek niefrasobliwości sąsiada mieszkającego piętro wyżej – miała z pewnością do czynienia większość z nas. Jej pojawienie się irytuje szczególnie wówczas, kiedy akurat zdążyliśmy ukończyć mozolny remont naszego mieszkania. Z zadośćuczynieniem finansowym na ogół podąża wprawdzie ubezpieczyciel, ale z usunięciem brzydkiego zacieku musimy poradzić sobie sami. Na dodatek, samo pomalowanie go farbą w identycznym kolorze, to za mało. Ślady po zalaniach mają bowiem tendencję do ciągłego prześwitywania i uwidaczniania się nawet jeśli zostaną pokryte farbą kilkukrotnie. Dlatego też odspojone powłoki należy dokładnie usunąć. Jeśli zaciek jest niewielki – nie ma konieczności skuwania całego tynku. Warstwę gładzi i zamoczoną farbę trzeba jednak zeskrobać. Najlepiej jest użyć do tego celu tradycyjnej szpachelki do nakładania gipsu.
Pamiętajmy, że podłoże pod gładzią z pewnością wciąż jest mokre i przed kolejnymi zabiegami naprawczymi powinno dokładnie wyschnąć. Dobrze stanie się jeśli doschnie ono w sposób naturalny, ale osoby mniej cierpliwe mogą do suszenia wykorzystać nadmuch ciepłego powietrza z różnych urządzeń domowych, np. z suszarki do włosów. Dopiero po osuszeniu zalanego miejsca na suficie nakładamy na nie preparat gruntujący, który wzmocni osłabione podłoże i poprawi przyczepność kolejnych warstw. Po jego wyschnięciu – należy uzupełnić powstały ubytek. Do powyższego celu najlepiej nadaje się biała masa szpachlowa, którą należy umiejętnie i równomiernie nanieść w uszkodzone miejsce. Szpachla przy nakładaniu powinna od razu zostać w miarę możliwości wygładzona. Pozostałe nierówności usuwa się dopiero po jej dokładnym wyschnięciu, stosując specjalny pumeks gipsiarski lub zwykły papier ścierny. Przygotowane w ten sposób podłoże nadaje się do ponownego pomalowania. Pamiętajmy jednak, że efekt końcowy może nie być zadowalający, jeśli pomalujemy sufit jedynie w okolicy, istniejącej dotychczas plamy. Najlepiej jest pokryć cienką warstwą szpachli i nowej farby całą jego powierzchnię.
Zalana podłoga
Wiele zalań nie sprowadza się niestety jedynie do powstania nieestetycznych zacieków na suficie. Kiedy awaria jest poważna lub długotrwała – woda przeciekająca od sąsiada może zniszczyć również ściany i podłogę w naszym mieszkaniu. Naprawa zalanych ścian przebiega podobnie, co i sufitu. Innych zabiegów, a nawet wymiany wymaga jednak zalana podłoga. Niewielkie ilości wody szybko wchłonie rozłożona na podłodze sucha ścierka lub większa ilość ręcznika papierowego. Reakcja musi być jednak na tyle szybka, aby drewno nie zdążyło wchłonąć wilgoci.
Co do czasu wchłaniania wody przez podłogę – wiele zależy od rodzaju zastosowanego do jej wykończenia drewna, wodoodporności środków, które stanowią jego wierzchnią warstwę ochronną oraz w przypadku paneli laminowanych – od gęstości płyty HDF. Należy zdawać sobie jednak sprawę, że długotrwałe działanie wody na podłogę zdeformuje jej powierzchnię i sprawi, że będzie ona nadawała się jedynie do wymiany. Dlatego też przynajmniej w przypadku zalanych podłóg pływających, tj. nieklejonych do podłoża zaleca się możliwie jak najszybsze ich zdemontowanie. Pozwala to uniknąć niszczenia łączeń poszczególnych elementów posadzki oraz nasiąknięcia podkładu znajdującego się pod nią. Jeśli podłoga jest na stałe związana z podłożem – warto zdemontować przynajmniej kilka desek. Zmniejszy to napięcie następujące pod wpływem pęcznienia materiału wykończeniowego.
Nie zawsze jednak jest tak, że istnieje możliwość podjęcia działań póki na to czas. Jeśli w czasie wystąpienia awarii nie ma nas w domu, a na podłogę oddziałuje znacząca ilość wody – wierzchnią jej warstwę trzeba będzie najprawdopodobniej kompleksowo wymienić. Po zdemontowaniu zniszczonego materiału podłogowego należy przystąpić do osuszania pozostałych warstw posadzki. Dobre lecz długo oczekiwane efekty przynosi odpowiednia cyrkulacja powietrza nad oraz pod podłogą. Proces osuszania można jednak przyspieszyć wykorzystując specjalne osuszacze. Najbardziej polecanymi są osuszacze kondensacyjne o wysokiej wydajności, których wcale nie trzeba kupować, ponieważ równie dobrze można je wypożyczyć. Podczas osuszania niebagatelną rolę ogrywa intensywne wietrzenie pomieszczeń i poprawnie działająca wentylacja mieszkania.
Jak wiadomo – woda to żywioł. Niestety często, żywioł nie do pokonania. Co roku dochodzi w naszym kraju do lokalnych zalań i podtopień budynków. Powodzie przybierają też bardziej dramatyczne rozmiary, a ich skutkami nie są jedynie zniszczenia materialne, ale również ofiary w ludziach. Niekiedy, tragedia powodzian jest wprost nie do opisania. Przeważnie jednak podnoszą się oni psychicznie i przystępują do remontowania tego, co udało się uratować. W takich sytuacjach zniszczeniu ulega przeważnie większość domowych sprzętów oraz mebli. Zalane są ściany i stropy budynków, z których wraz z nastaniem korzystniejszej aury – wypompowuje się stojącą wodę, gruntownie osusza i przywraca do stanu ponownej używalności. Tutaj remont nie dotyczy zaszpachlowania zacieków i pomalowania ścian i sufitów. Bardzo często trzeba usuwać zniszczone tynki, a mury osuszać długimi miesiącami. Niekiedy wzmocnienia wymagają osłabione stropy, a podłogi zupełnie nie nadają się do dalszego użytkowania. Uszkodzenia mogą też dotyczyć instalacji znajdujących się w domu. W tego rodzaju sytuacjach na ogół z pomocą powodzianom przychodzi państwo.
Pieniądze wypłacają też firmy ubezpieczeniowe. Wszystko to jednak stanowi jedynie przysłowiową kroplę w morzu potrzeb. Koszt gruntownego remontu domu po zalaniu jest bowiem niebotycznie wyższy niż odszkodowanie, jakie gwarantuje suma ubezpieczenia w takim przypadku. Proces osuszania oraz uporczywe zmagania ze skutkami działania na budynek wody można obserwować na bardzo przykrych obrazkach, jakie niemal każdego roku transmituje telewizja.
Pamiętajmy!
Dla każdego z nas – własna krzywda jest najbardziej dotkliwa. Zaciek na suficie spowodowany nieprzemyślanymi poczynaniami sąsiada ma prawo zdenerwować i wprowadzić niepotrzebne zamieszanie w domu. Jednak czym jest takie zalanie i zakres prac związanych z usunięciem jego skutków, w porównaniu do tego, z czym muszą się zmierzyć osoby dotknięte powodzią?