Boniowanie elewacji jest pracochłonne, a co za tym idzie dość kosztowne, jednak jak podkreślają architekci, w obecnych czasach, gdy oszałamiająca paleta barw farb elewacyjnych
i szlachetnych tynków dekoracyjnych już nie wystarcza do zaspokojenia potrzeb estetycznych inwestorów, warte swojej ceny. Stąd renesans boni.
Boniowanie elewacji pierwotnie stosowano w starożytnym Rzymie. Wraz z upadkiem cesarstwa bonie zniknęły na wieki -sporadycznie stosowano je jedynie we francuskiej architekturze obronnej XII wieku. Do łask wróciły dopiero w okresie renesansu, gdy były chętnie wykorzystywane do ozdabiania pałaców i uznawane za symbol szlachectwa. W wieku XIX ozdobne rowki pojawiły się na elewacjach mieszczańskich kamienic, najczęściej imitując układ kamieni w murze. Współcześni projektanci, szukając coraz nowszych pomysłów na urozmaicenie wyglądu budynków, wrócili do boni - panuje bowiem swoista moda na podkreślanie charakteru elewacji przez dodatkowe podziały architektoniczne lub dekoracyjne detale. Boniami zdobione są całe elewacje domów lub ich fragmenty - cokoły, naroża ścian, filary. Z uwarunkowań historycznych wynikać by mogło, że bonie najlepiej pasują do budynków nawiązujących architekturą do tradycyjnych europejskich dworów, czy mieszczańskich kamienic, a niespecjalnie komponują się z ultranowoczesną architekturą rysowaną głównie aluminium, kamieniem i szkłem. Nic bardziej mylnego. Umiejętnie wykorzystane boniowanie jest w stanie nadać charakteru każdej elewacji wykończonej dowolnym rodzajem tynku. Boniami, w połączeniu z grą światła, można bowiem dowolnie rzeźbić ściany. Można np. podzielić elewację na równoległe, poziome, czy pionowe pasy lub stworzyć iluzję kamiennych bloków i płycin - granice ich zastosowań wyznacza jedynie wyobraźnia architekta. Zwłaszcza, że boniowanie można wykonywać zarówno na elewacjach krytych tynkami cienkowarstwowymi na ociepleniu, jak i wykańczanych tynkiem tradycyjnym.
Boniowanie elewacji na ociepleniu
Bonie w warstwie ocieplenia każdorazowo wykonywane są przed wykończeniem elewacji tynkiem cienkowarstwowym. Powód jest prosty - niewielka grubość tynku nie pozwala na drążenie w nim żłobień. Istnieją trzy metody wykonywania dekoracyjnych rowków na ścianach ocieplonych:
Gotowe profile z boniami - zamiast standardowych płyt styropianowych, warstwę ocieplenia układa się z płyt z fabrycznie wyciętymi rowkami. Dostępne są płyty z boniami o wysokości 20, 30 i 50 mm. Po standardowym przyklejeniu płyt do ściany na powierzchnie ze żłobieniami nakłada się warstwę zaprawy klejącej, w której zatapiana jest siatka zbrojąca (dokładne wywijanie siatki wewnątrz rowków jest długotrwałe i pracochłonne - warto stosować dostępne na rynku siatki profilowane i kielnie do boni oferowane przez część producentów, co przyspiesza prace), brzegi rowków zabezpieczane są profilami do boni (kątowniki aluminiowe lub z PCW), a całość klasycznie obrzucana cienkowarstwowym tykiem.
Na rynku są również oferowane płyty do boniowania elewacji (zarówno styropianowe, jak
i z polistyrenu i poliuretanu) z boniami wzmocnionymi fabrycznie i nawierzchnią zabezpieczoną przed wpływem warunków atmosferycznych. Choć droższe od zwykłych, znacznie przyspieszają prace, bowiem nie wymagają wywijania siatki wewnątrz rowków i montażu profili wyrównujących na brzegach boni.
Bonie wycinane samodzielnie - rowki boniowania można również wycinać samodzielnie w warstwie termoizolacyjnej bezpośrednio na budowie. Jest to jedyna metoda, która pozwala na wykonywanie boni wówczas, gdy ocieplenie ścian zewnętrznych stanowi wełna mineralna. Po ułożeniu warstwy ocieplenia wyznacza się na niej przebieg rowków za pomocą bruzdownic i żłobi bonie, używając wycinarki termicznej lub oscylacyjnej. Dalsze postępowanie jest identyczne, jak w przypadku profili boniowanych fabrycznie, niezależnie od materiału izolacyjnego - styropian, czy wełna mineralna. Boniowaną nawierzchnię pokrywa się warstwą zaprawy klejącej, wtapia i profiluje siatkę zbrojącą, brzegi boni wyrównuje profilami, a całość obrzuca tynkiem cienkowarstwowym.
Bonie doklejane - trzeci sposób na boniowanie elewacji na ociepleniu, polega na przyklejaniu dodatkowych, cienkich pasów materiału ocieplającego do ułożonej warstwy termoizolacji przed wykonaniem narzutu tynkarskiego. Dodatkowe pasy styropianu są doklejane do podstawowej warstwy termoizolacji dokładnie tak samo, jak ona do ściany. Reszta wykończenia jest analogiczna
z pozostałymi metodami - w cienką warstwę zaprawy klejowej, którą pokrywa się bonie, zatapiana
(i profilowana) jest siatka zbrojąca, brzegi wyrównywane są za pomocą profili do boni, a całość standardowo obrzucana tynkiem cienkowarstwowym. Na rynku można też znaleźć fabrycznie przygotowane elementy do wykonywania boni metodą doklejania - już na etapie produkcji mają wzmocnioną nośność i są zabezpieczone przed wpływem warunków atmosferycznych, zatem nie wymagają wzmacniania siatką zbrojącą i wyrównywania krawędzi profilami. Wystarczy je przykleić
i można tynkować ścianę.
Tynk elewacyjny, a boniowanie elewacji
W przypadku dwu i trójwarstwowych tynków tradycyjnych wykonywanie boni niewiele zmieniło się
od czasów starożytnego Rzymu. Bonie nadal powstają przez żłobienie świeżego tynku lub metodą „nadtynkowywania". Zrezygnowano jedynie z często stosowanej przez Rzymian, nieefektywnej materiałowo, metody bezpośredniego murowania boni z cegieł - jeden z rzędów muru ściany miał cegły przesunięte kilka centymetrów na zewnątrz całej konstrukcji, co dla zachowania równości ścian od ich wewnętrznej strony wymagało wypełnienia luki dodatkowym fragmentem materiału.
Współcześnie, na świeżo związanym, grubowarstwowym, tradycyjnym tynku mineralnym montowane są listwy drewniane lub PCW, a przestrzeń między nimi wypełniana dodatkową warstwą narzutu.
Po związaniu warstwy boniującej listwy są usuwane. Bonie można również wycinać w niezwiązanej warstwie wierzchniej tynku trójwarstwowego za pomocą metalowych rylców, po uprzednim, precyzyjnym zamontowaniu na powierzchni elewacji listew prowadzących. Tego typu rozwiązanie prowadzi jednak do osłabienia właściwości ochronnych elewacji (w miejscach żłobień warstwa narzutu jest cieńsza) i z tego powodu bywa nazywane boniowaniem ubogim.