Deszcz, śnieg i zanieczyszczenie środowiska mogą działać niekorzystnie nawet na najlepiej wykonane prace budowlane. W trakcie użytkowania mogą wyjść na jaw wcześniejsze błędy technologiczne, doprowadzając do powstawania ubytków. Stan elewacji powinno się ocenić pod kątem zabrudzeń, przebarwień, różnego rodzaju zacieków i wysoleń, jak i pod względem uszkodzeń mechanicznych. Kontrola elewacji wynika także z budowlanych regulacji prawnych, które zobowiązują właścicieli do prowadzenia regularnych inspekcji i posiadania odpowiedniej książki przeglądów, będącej dokumentacją budynku.
Trafna diagnoza
Najczęstszą przyczyną uszkodzenia tynków elewacyjnych jest woda i czynniki zewnętrzne. Woda przenikająca w głąb tynku pod wpływem minusowej temperatury zamarza, co może spowodować pękanie i odspojenie. Problem jednak może być poważniejszy, często bowiem pierwotną przyczyną tych usterek są błędy na etapie projektowania i planowania prac: np. niewłaściwy dobór tynku. Zastosowanie tynków akrylowych, które swobodnie przepuszczają parę wodną, może doprowadzić do odpadania tynku pod naporem skumulowanej pary wodnej. Warto poprosić producenta zastosowanego systemu ociepleń o obliczenie dyfuzji pary wodnej dla projektowanego układu warstw i dobór odpowiedniej wentylacji. Kolor tynku ma wpływ na trwałość elewacji. Ciemny tynk narażony na promienie słoneczne może się odkształcić pod wpływem skoków temperatury. Prace prowadzone jesienią przy dużej wilgotności i niskiej temperaturze może mieć także wpływ na trwałość warstwy elewacyjnej. Bez dodatkowych zabezpieczeń spowoduje dłuższe wiązanie tynku i utratę jego wytrzymałości. Należy także pamiętać o odpowiednim zagruntowaniu podłoża.
Właściwa terapia
Jeśli już mamy uszkodzoną elewację to musimy zastosować odpowiedni system naprawczy - np. odpowiednią zaprawę budowlaną, która poradzi sobie z większością pęknięć i niedużych ubytków na powierzchni tynku. To rozwiązanie można zastosować do niedużych szczelin (głębokość od 2 do 15 mm). Warto pamiętać, ze powierzchowne rysy i pęknięcia należy poszerzyć do szerokości i głębokości minimum 5 mm, odkurzyć, umyć i wypełnić zaprawą, do uzyskania gładkiej powierzchni.
W miejscach odspojeń tynk należy skuć aż do surowego muru. Potem, oczywiście, te miejsca odkurzyć i umyć. Zagruntowujemy je emulsją, a po jej wyschnięciu uzupełniamy ubytki Zaprawą Tynkarską Atlas.
Jeśli jednak doszło do uszkodzenia materiału termoizolacyjnego oraz naruszenia ciągłości siatki zbrojącej należy wyciąć uszkodzony fragment, oczyścić siatkę stanowiącą zbrojenie wokół uzupełnianego elementu i dokleić „łatę” – odpowiednio docięty fragment materiału termoizolacyjnego. Należy użyć do tego odpowiedniej zaprawy. Gdy zaprawa ta zwiąże, należy na uzupełnione miejsce nanieść zaprawę klejącą i zatopić w niej siatkę. Zasadą przy takim cerowaniu zbrojenia jest, że wklejana siatka musi zachodzić na istniejącą pasem o szerokości minimum 5 cm.
Gdy uszkodzenia są na tyle duże i musimy położyć nowy tynk to są dwa wyjścia. Gdy dom jest nieocieplony należy usunąć starą warstwy i położyć tynk cienkowarstwowy od nowa. Najlepiej jak wybierzemy tynk
o podobnych właściwościach do usuniętego, o ile mamy pewność, że tamten był odpowiednio dobrany. W innym przypadku, w doborze tynku pomoże ustalenie oporu dyfuzyjnego ścian. Dobrym wyborem zawsze będą tynki mineralne i silikatowe, ponieważ najlepiej przepuszczają parę wodną.
Gdy dom jest ocieplony, tynk stanowi warstwę elewacyjną w systemie ociepleń i jego usunięcie może być niebezpieczne dla całego systemu. Tego typu prace mogą uszkodzić inne warstwy układu, szczególnie warstwy zbrojącej, która w praktyce decyduje o trwałości całego ocieplenia. Rozwiązaniem jest położenie nowego tynku na już istniejący. Kładąc tynk na tynk, trzeba dopilnować, aby starą powierzchnię odpowiednio wyrównać przy pomocy zaprawy klejącej i zatopić w niej siatkę.
Pomniejsze pozimowe naprawy możemy wykonać sami, przy większości lepiej zwrócić się o pomoc do fachowców. Unikniemy ewentualnych dalszych szkód i mimowolnego osłabienia trwałości elewacji.