Architektura wciąż się jednak rozwija, dążąc do doskonałości, a budownictwo poszukuje coraz nowych rozwiązań. Wynoszenie budynków daleko wzwyż, stwarza możliwość zachowania większego obszaru powierzchni biologicznie czynnej i nie jest w dzisiejszych czasach żadną nowością. Także zagospodarowywanie dachów na tereny zielone przyczynia się w sposób znaczny do ochrony środowiska naturalnego. Te metody troski o naturę dziś już nikogo nie zadziwiają. W pewnych regionach świata nie dziwi również wznoszenie domów podziemnych. W Polsce jednak do powyższego sposobu pozyskania powierzchni mieszkalnej wciąż podchodzi się z dużą dozą nieufności i pewnym sceptycyzmem. Nie mniej, nie znaczy to, że technologia wznoszenia domów podziemnych jest w naszym kraju całkowicie nieznana rodzimym architektom i projektantom budowlanym.
Malcolm Wells prekursorem architektury podziemnej
Na początku lat sześćdziesiątych minionego stulecia – amerykański architekt wzburzony powstaniem sześciopasmowej autostrady w pobliżu jego biura – postanowił zmienić rzeczywistość w ten sposób, że najpierw odgrodził się od hałasu murem, a następnie przeniósł swoją siedzibę pod ziemię. Do biura schodzi się w dół. Jest ono ulokowane w środku podwórka wykopanego na trzy metry pod ziemię. Dom ma szklane ściany, a na jego dachu znajduje się łąka. Wells postanowił iść za ciosem i zaprojektował jeszcze wiele domów mieszkalnych usytuowanych pod ziemią. Według jego projektów powstały też podziemne biura oraz stacje benzynowe. Swoją wizję architektoniczną rozpropagował
w publikacjach fachowych. W 1974 roku ogłosił także nieco żartobliwie Dzień Ameryki Podziemnej. Święto przypada na każdy 14 dzień maja, ale nie jest szczególnie celebrowane przez Amerykanów. Wizję Malcolma Wellsa szybko podchwycili hipisi, dla których życie jak najbliżej natury jest jedną z ważniejszych przesłanek ideologicznych. Mike Oehler z Idaho zbudował swój dom w 1971 roku za 50 dolarów i napisał na ten temat książkę. Jak wspomina : potrzebował dachu nad głową szybko
i zależało mu na tym, aby dom był łatwy w budowie. Nie powstał wówczas wprawdzie apartamentowiec, a jedynie dom podziemny o powierzchni 36 m², ale stał on się zachętą dla innych hipisów do lokowania miejsca swego zamieszkania właśnie pod ziemią. Kolejne domy podziemne powstawały w Anglii, Francji i Holandii.
... a w Polsce?
W Polsce pierwszy projekt domu podziemnego powstał w 2007 roku. Realizacja innego projektu rozpoczęła się w 2008 roku, w okolicach Bełchatowa, w województwie łódzkim. Właściciel mówi o swoim domu, że jest to niezwykły dom dla zwykłych ludzi. Jest w tym sporo prawdy, ponieważ budowla rzeczywiście prezentuje się niezwykle i wciąż wzbudza wielkie zainteresowanie. Wewnątrz jest około 200 m² powierzchni użytkowej, podzielonej na pięć pomieszczeń mieszkalnych. Ponad poziom terenu wyniesiona została jedynie jedna ściana. Jest to ściana od strony południowej. Dom wzniesiono przy użyciu środków porównywalnych do środków potrzebnych do zbudowania domu metodą tradycyjną. Do podziemnych wnętrz doprowadzono oczywiście wszystkie przyłącza instalacyjne oraz doświetlono niektóre pomieszczenia za pomocą świetlików tunelowych. Duże znaczenie przywiązywano do sytemu wentylacyjnego oraz sposobu ogrzania domu. Ciepło pochodzi z ogrzewania podłogowego, skonstruowanego z systemu rurek z wodą i pompy ciepła.
Dom podziemny – zalety i wady
Domy usytuowane całkowicie lub jedynie częściowo pod ziemią z użytkowego i ekologicznego punktu widzenia mają same zalety. Ich wadą może być jedynie bariera psychiczna właścicieli przed zamieszkaniem pod ziemią. Faktem jest, że nie każdy jest w stanie ją pokonać i zejść do sypialni położonej poniżej poziomu terenu. Ponadto, domy podziemne mogą być nawet w 100% domami samowystarczalnymi energetycznie, ponieważ energię tę zapewnia im słońce poprzez baterie słoneczne oraz wiatr – poprzez turbiny wiatrowe. Źródłem wody pitnej jest natomiast filtrowana deszczówka. Woda, która jest potrzebna codziennie do mycia, czy prania – powraca rurami do toalety, a następnie jest poddawana filtracji przez oczyszczalnie trzcinowe. Dodatkowo podziemne domy nie są narażone na zmiany temperatury wewnątrz pomieszczeń wynikające ze zmian pogodowych. Dom nie ulega wychłodzeniu, jeśli posiada dobrą izolację termiczną i kiedy na zewnątrz temperatura wyniesie 0 stopni Celsjusza – to w pomieszczeniach podziemnych będzie około +14 stopni Celsjusza. W celu zapewnienia światła dziennego pod ziemią – jedną ścianę lub dach domu pozostawia się przeszkloną, zaś pozostałe pomieszczenia doświetla świetlikami tunelowymi. Mitem jest także myślenie o zawilgoconych pomieszczeniach w podziemnym domu. Jeśli poprawnie wykona się izolację przeciwwodną i przeciwwilgociową – problem wilgoci praktycznie nie istnieje. Istotne są też zalety czysto ekologiczne takich domów. Nie psują one krajobrazu, a harmonijnie z nim współgrają. Częściowo pokryte warstwą ziemi lub zagłębione w niej w całości – przyczyniają się do zachowania terenów zielonych, a tym samym chronią środowisko naturalne przed zagładą, która staje się niestety coraz mniej odległa.
...ciepły, jasny i dobrze wentylowany, czyli obalenie mitów
W niektórych szerokościach geograficznych – podziemne domy zupełnie nie potrzebują ogrzewania. Dzieje się tak dzięki wykorzystaniu ciepła płynącego
z ziemi. W lecie natomiast panuje w nich przyjemny chłód. Oznacza to, że nie potrzeba jest energii, która przyczynia się do emisji dwutlenku węgla do atmosfery - ani do ich ogrzania, ani klimatyzowania. Mylne jest także wyobrażenie o ciemnościach, jakie według niektórych panują w podziemnych domach. Światło dzienne można bowiem, doprowadzić za pomocą świetlików montowanych nad stropem ostatniej kondygnacji domu. Takie świetliki posiadają giętkie rury światłochłonne, które pozwalają omijać przeszkody konstrukcyjne w budynkach. Świetliki tunelowe działają w ten sposób, że promienie słoneczne padające pod różnymi kątami są absorbowane przez zainstalowaną na zewnątrz kopułę, kierującą je do rury światłonośnej. Następnie światło jest rozpraszane na zasadzie odbić lustrzanych. Pomieszczenia są doświetlone równomiernie i bez refleksów. Bez względu na warunki atmosferyczne, jakie panują na zewnątrz – światło w pomieszczeniach ma wyższy współczynnik oddawania barw, aniżeli jakiekolwiek światło sztuczne. Dodatkowo, świetliki są trwałe, odporne na działanie warunków atmosferycznych oraz nie sprawiają trudności z ich montażem. Wszystko to powoduje, że dom podziemny nie musi być wcale mniej doświetlony niż tradycyjny dom, posiadający standardowe otwory okienne. Kolejnym mitem, jaki należy obalić jest przypuszczenie niektórych o panującym w domu podziemnym – nieprzyjemnym zaduchu. Nieświeże powietrze może się wprawdzie gromadzić w takim domu, ale kiedy jest odpowiednio usuwane – problem praktycznie przestaje istnieć. Dlatego też tak ważne jest zainstalowanie odpowiedniego systemu wentylacji. Dobrze jest jeśli system ten ma także możliwość odzyskania ciepła zawartego w zużytym powietrzu. Taką możliwość dają systemy scentralizowane, w których wszystkie przewody nawiewne i wywiewne łączą się w jednym przewodzie zbiorczym. Daje to możliwość podłączenia ich do centrali wentylacyjnej z wymiennikiem ciepła, co przynosi podwójne korzyści. Wentylacja jest bowiem w pełni skuteczna, a dodatkowo w lecie w domu panuje przyjemny chłód, w zimie zaś odczuwa się komfort ciepła.